warzywa, czy zioła. Postanowiłam, że zasuszę zapach późnego lata oraz jesieni i pozostawię sobie, aż do wiosny. Polecam wam bardzo serdecznie takie np. przyprawy, które nie zawierają chemii, a w domu pięknie pachnie, np. podczas suszenia koperku. Dla łakomczuchów, zamiast niezdrowych chrupek polecam suszone jabłka, czy banany. Ale najbardziej uwielbiam suszone pomarańcze i cytryny, idealne do herbat, na zimne zimowe wieczory. No i obym nie zapomniała o warzywach, kto re można potem np dodawać do zup (ale sposób na nie pokażę wam w następnej notatce) .
Do suszenia starajcie się kroić surowiec w plastry nie grubsze niż 0,5 cm. (Z wyjątkiem moreli, nektarynek, brzoskwiń, czereśni, winogron, porzeczek, śliwek i innych małych, miękkich owoców, które mogą być suszone pocięte na połówki lub na ćwiartki. Krojąc surowiec w kostkę zwróćcie uwagę, aby nie była ona zbyt drobna, ponieważ podczas suszenia zmniejszy rozmiary i może przedostawać się przez otwory w siatce tacy. Pamiętajcie, że jeżeli nie macie suszarko to możecie też suszyć w piekarniku. Owoce w 58°C, warzywa w 52°C, zioła 35-50°C w zależności od ich wilgotności.
Długość suszenia, zależy od surowca, szczerze mówiąc ja suszyłam na oko, ale weźcie pod uwagę, że trzeba suszyć min. 3 h, a czasami nawet do 18h .Szczerze mówiąc nie suszyłam jeszcze nigdy mięsa, a ciekawi mnie bardzo jak domowo suszone mięso smakuje. Może wy możecie się podzielić ze mną taką informacją :)? Pamiętajcie o tym, że domowo suszone jedzenie jest tańsze, zdrowsze i przyjemniejsze (choćby nawet ze względy na unoszący się zapach w domu)
uwielbiam suszone owoce <3
OdpowiedzUsuńNiby takie nic, a zdrowe i pyszne ;)
UsuńHmm..nawet nie wiedziałam, że istnieje specjalna maszyna do suszenia... Jabłka czy grzyby zawsze suszyłam domowym sposobem :) Ale taki sprzęt to super sprawa, już sobie wyobrażam jak wkoło pięknie pachnie np.ziołami... A suszone owoce będa pychota i jak najbardziej ekologiczne :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja też nie, zazwyczaj w grę wchodziły ciepłe kaloryfery albo piekarnik :)
UsuńDokładnie :))))
UsuńJestem na TAK - przyda się takie cacko, aby się na zimę na zapusiść ;) W kocu czekolada i ciach kuszą!
OdpowiedzUsuńOj tak, szczególnie przy wieczornym filmie w łóżku
UsuńSuszone owoce uwielbiam. Zwłaszcza wtedy kiedy odmawiam sobie słodyczy... Kochana sprawiłaś mi ogromną przyjemność komentarzem, że bys zamawiała u Mnie ciasta do restauracji TWOJEJ MAMY. ja byłabym bardzo chętna, ale ta odległość... Buziaczki
OdpowiedzUsuńJeszcze może wiele się zmienić :) na szczęście jesteśmy w kontakcie, buźka :)
Usuńtakiej suszarki nie posiadam i w sumie po raz pierwszy suszyłam coś u siebie (zioła akurat). Lepiej suszyć tak "na szybko" czy na wolnym powietrzu, wiszące np. na wieszaku? i jak to potem przechowywać? W słoikach szczelnie zamknięte - to podejrzewam owoce, a zioła też? początkująca w temacie jestem...;)
OdpowiedzUsuńTzn. ja osobiście wszystko mam poukładane w pojemnikach próżniowych. Są zasuszone, więc nie powinny się psuć. Wydaje mi się, że jedyną równicą jest czas (co za tym idzie pieniądze za prąd)
Usuńdzięki za info:) będę kombinować:D
UsuńSuszone jabłuszka uwielbiam :)))))Bardzo fajny blog i zamierzam tu zerkać częściej :)))
OdpowiedzUsuńZapraszamy :)
Usuńale zdrowe przekąśki :))
OdpowiedzUsuń