Dzisiaj spełniłam swoje marzenie :) Kupiłam pufę w której dosłownie się zapadam i wsiąkam na dłuuuuugie chwile. Nie mogłam nigdzie znaleźć obicia takiego jak chciałam, ale kupiłam już materiał i niedługo go obszyję. Razem z kocykiem i poduchą jest tak niesłychanie wygodna, że jak już siądę to ciężko mi zejść, nawet za potrzebą ;p. Na przykład dzisiaj siedzę (nawet teraz) na balkonie w pufie już 4 godzinę. Z winkiem i waszymi blogami w piękne popołudnie/wieczór siedzę i delektuję się chwilą. Ma któraś z was może taką pufę i czy ma jedynie zastosowanie jako siedzenie? Na przykład mój kot początkowo się bał, gdyż przy siadaniu wydaje przeszkadzający mu dźwięk ( kulki styropianu w środku), ale teraz śpi na nim jak zabity! Całuję was i życzę wam jak najwięcej takich chwil jak ta moja :)
Świetne relaksacyjne siedzisko:-) Ten futrzak też świetny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMusi być bardzo wygodna!!!! Futrzana boska!
OdpowiedzUsuńślę uściski kochana
oj bardzo jest, szkoda, że kot mi ciągle go zabiera
UsuńWspaniale mieć tak wygodny mebel i jeszcze na balkonie! Ładne paski na poduszce, lubię ten kolor zieleni. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTeż go strasznie lubię dlatego mam taki w salonie :)
UsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńSuper ! Ale bym taką chciała ! :)
OdpowiedzUsuńHmmm.... w moim domu musiałabym chyba wprowadzić zapisy i specjalny grafik, kto, o której i jak długo może siedzieć/leżeć na takiej pufie ... ;) Super ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńMega wygodne. Sprawdzałam takie pufy w zaawansowanej ciąży kiedy wszędzie było mi niewygodnie.
OdpowiedzUsuń