Moja ulubiona ściana


  Wypuściłyśmy dzieciaczki do szkół, teraz tak pusto w domach, jedynie zwierzaki mogą nam nabroić :). Mam tyle wolnego czasu, ze postanowiłam coś zrobić z pustą ścianą, na która tak na prawdę nigdy nie miałam pomysłu. Ostatnio modne są różniaście poukładane ramki na ścianie i (co mnie zaskoczyło) na
pułkach. Strasznie mi się to spodobało, więc postanowiłam spróbować.
   Dostałam kiedyś 2 obrazki rysowane ręcznie, przedstawiające moje kochane miasto -Kielce ( a przynajmniej jego fragmenty), oprawiłam w ramki i oto są :) ( to te 2 wiszące i 1 stojący po prawej stronie). W starą, małą, błękitną ramkę wstawiłam zdjęcie z narzeczonym z wycieczki w Bułgarii. W białą dużą mój ulubiony projekt sukienki, a w mniejszą antyramę moje ulubione zwierzę, a zarazem "hobby" - jelenia. W 3 mniejszych ramkach zamieściłam 3 słowa (ważne dla mnie): dom, miłość, nadzieja.  Acha no i ramka z napisem :) (to tak na poprawę codziennego samopoczucia): Keep calm and don't forget to be awesome. Dla ozdoby postawiłam 2 świeczuszki (te z prawej) i mój ulubiony, jeleniowaty świecznik.

   Co wy na to :)? Bo mnie ta ściana się bardzo podoba i lubię sobie na nią patrzeć :)

6 komentarzy:

  1. Pięknie tu u Ciebie, zostaje na stałe;-)
    Pozdrawiam.!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sądząc po odrobinie wolnej przestrzeni po lewej stronie ściany, za jakiś czas zdjęć może przybyć. :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje ;) a niedługo wielki dzień (ślub), więc będzie czym zapełniać :)

      Usuń
  3. Mi się też bardzo podoba... Świecznik bardzo ładny.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń